Przez pierwsze pięć lat rodzina Sigríður mieszkała w Kópavogur, a jej rodzice zbudowali wówczas dom w Hvannholm. Moja babcia i dziadek ze strony ojca, ekspedientka Sigríður Karlsdóttir i mistrz stolarski Einar Péturson prowadzili Siggubúð (Björk) przy Álfhólvegi 44 i Sigríður ma szczęście, że ma wiele dobrych wspomnień ze spędzania z nimi czasu. Jej babcia i dziadek ze strony matki, radiooperator Gunnvör Braga i inżynier Björn Einarsson mieszkali nieco dalej, przy Meltröð 8, ale regularnie tam przyjeżdżali z wizytą. Jej rodzice byli pracownikami zewnętrznymi, jej matka Arndís Björnsdóttir była nauczycielką wychowania fizycznego w Kópavogur i nierzadko pomagała w sali gimnastycznej (lub magazynie sprzętu), ponieważ opieki nad dziećmi było niewiele i odbywała się ona w innej formie niż obecnie.
„Zaczęłam szkołę rok wcześniej, niż moi rówieśnicy. Mój ojciec Pétur Einarsson był z wykształcenia prawnikiem i objął stanowisko dyrektora ds. lotnictwa, gdy miałam 9 lat, ale gdy miałam około 5 lat, przeprowadziliśmy się do zachodniej części Reykjavíku. Moi rodzice rozstali się, gdy miałam 10 lat” – mówi Sigríður, która ma szczęście, że ma siedmioro rodzeństwa w następującej kolejności wiekowej; Þórunn Wolfram (brat przyrodni, matka Anna Wolfram), Signý Yrsa, Einar, Arndís (pełne rodzeństwo) oraz siostry Sigríður Theodóra i Jóhanna Vigdís (oboje przyrodni bracia, matka Ragnhildur Hjaltadóttir).
Sigríður spędziła rok w Vesturbærskóli, ale poza tym odwiedzała Melaskóli, Hagaskóli i MR. Przyjaciele z dzieciństwa byli w zasięgu ręki w okolicy nad Hringbraut, gdzie szkoła była daleko, a rodzinna okolica to właściwie inny świat niż środowisko szkolne, gdzie nawiązało się niewiele relacji i według Sigríður miało miejsce zjawisko znęcania się. Przez lata ćwiczyła gimnastykę w KR, balet u Sigríð Ármann i w Islandzkiej Szkole Sztuki, latem uprawiała bezpłatne sporty, ale żaden sport z piłką. „Zaczęłam pracować w wieku 8 lat przy kolportażu gazet – błagałam mamę, żeby pozwoliła mi rozwozić gazety i udało mi się. Każdy poranek zaczynał się wcześnie przy różnej pogodzie i nic mnie nie zatrzymywało” – dodaje Sigríður i twierdzi, że był to zysk z jej wychowania, ponieważ od początku była niezależna finansowo.
Dzieciństwo
0-10 lat
Po szkole średniej, którą kończę w wieku 19 lat, wyjeżdżam na 2 lata do Francji, jeden do Perpignan, drugi do Grenoble. Obaj mieli przygotowywać się do egzaminów z języka francuskiego, DELF & DALF, aby móc studiować na uniwersytecie we Francji. Wszystkie moje oszczędności zostały wydane na te dwa lata, a moi rodzice udzielili mi nieocenionego wsparcia finansowego. Zdaję wspomniany egzamin z francuskiego, ale później tego samego roku, wiosną, pęka mi wyrostek robaczkowy, a zagrażające życiu zapalenie otrzewnej zastyga w gruzach mojego losu w odległym miejscu na Sardynii we Włoszech. Tak więc mój ojciec odbiera mnie i wiosną 1996 roku transportuje do domu na Islandię, ratując mi w ten sposób życie. Poznałam mojego męża latem, kiedy wróciłam do domu i byliśmy przyjaciółmi przez kilka miesięcy, zanim Kupidyn strzelił strzałą w serce i strzelił tak mocno, że od tego czasu jesteśmy razem przez większość dni. Rzuca się kostkami.
Brak pracy nigdy mi nie przeszkadzał - udaje mi się znaleźć pracę i w tym okresie często wykonuję kilka prac na raz - praca dzienna, po pracy, wieczorowa - jak to zwykle bywa, gdy już staję na nogi - kelnerka, sprzątanie, praca w hotelu... ...wszystko się liczy i ma znaczenie. Zostałem przyjęty na wydział francuski na Uniwersytecie Islandzkim i kończę studia licencjackie. Uzyskał dyplom z języka francuskiego ze śpiewającym kolorem i kilkakrotnie próbował medycyny, a także biochemii/chemii na Uniwersytecie Islandzkim. Trafiam jednak na Wydział Administracji Biznesu i tam kończę studia licencjackie, a następnie zdobywam tytuł magistra. zarządzania i strategii na Wydziale Administracji Biznesu. Potem przychodzą dzieci i rozpoczyna się nowy sezon.
Młoda kobieta
21-30 lat
Po szkole podstawowej stało się zupełnie jasne, że rozpoczęła naukę rok wcześniej niż moi rówieśnicy. „Kiedy poszłam do 3. klasy MR, miałem zaledwie 15 lat, 16-letnich nastolatków i kilku 17-letnich uczniów, którzy oblali egzamin i którzy również zdali egzamin na prawo jazdy – jest bardzo duża różnica w wieku od 15 do 17 lat” – mówi Sigríður. Jej rodzice byli wychowywani w atmosferze miłości, ale mając silne ciało, Sigríður mogła chodzić na stacjonarne studniówki i za każdym razem była podwożona i odbierana. Przez całą szkołę podstawową pracowała jako redaktorka gazety, a przez całe liceum uczyła gimnastyki i była kelnerką. W wieku 16 lat poszła do szkoły letniej w Nicei, aby uczyć się francuskiego, co według Sigríður było wspaniałym pożywką dla jej zainteresowania językiem i kulturą francuską.
Lata formacyjne były dla niej przyjemne i poznała w MR wspaniałych przyjaciół, którzy są częścią jej sieci dzisiaj i przez długi czas. Ona też miała chłopaka przez ostatnie dwa lata nauczania, ale jej studia szły dobrze i większość czasu poza szkołą spędzała na pracy i oszczędzaniu pieniędzy. „Patrząc na moich dzisiejszych chłopców, którzy mają 13 i 19 lat, cieszę się, że nie było wtedy mediów społecznościowych. Wyrażam współczucie młodym ludziom ze względu na niekończące się bodźce związane z danymi o mieszanych celach. Jest to wystarczająco skomplikowane, aby można je było kształtować i rozwijać, nawet jeśli nie zostaną dodane wyimaginowane zwierciadła społeczne” – mówi Sigríður.
Ta dekada była dla niej ogólnie dobra i Sigríður jest wdzięczna za przewodnictwo i wychowanie swoich rodziców. „Byłam i jestem pod dobrą opieką” – dodaje.
Lata formacyjne
11-20 lat
OD DZIECIŃSTWA DO DZIŚ
Sigríður ukończyła szkołę średnią w wieku 19 lat, a następnie wyjechała na dwa lata do Francji, jeden rok spędziła w Perpignan, a drugi w Grenoble. Miało ją to przygotowywać do egzaminów z języka francuskiego, DELF i DALF, aby mieć możliwość wyjazdu na uniwersytet we Francji. Wszystkie oszczędności przeznaczyła na te dwa lata, a rodzice udzielili jej nieocenionego wsparcia finansowego. „Zdaję wspomniany egzamin z francuskiego, ale później tego samego roku na wiosnę pęka mi wyrostek robaczkowy, a zagrażające życiu zapalenie otrzewnej zastyga w gruzach mojego losu w odległym miejscu na Sardynii we Włoszech. Dlatego wiosną 1996 roku mój ojciec odbiera mnie i przewozi do domu na Islandię, ratując mi w ten sposób życie” – mówi. Sigríður poznała męża latem, kiedy wróciła do domu i byli przyjaciółmi przez kilka miesięcy, zanim Amor strzelił strzałą w serce tak mocno, że od tamtej pory byli razem przez większość dni. Kości zostały rzucone.
Brak pracy nigdy jej nie przeszkadzał. „Umiem znaleźć pracę i w tym okresie często wykonuję wiele prac na raz – praca dzienna, później wieczorowa – jak to zwykle bywa, gdy wracam na nogi – kelnerka, sprzątanie, praca w hotelu… …wszystko się liczy i ma znaczenie” – mówi. Sigríður została przyjęta na wydział języka francuskiego na Uniwersytecie Islandzkim i śpiewająco ukończyła studia licencjackie z języka francuskiego, a ponieważ jej serce wołało do nauki, próbowała medycyny oraz biochemii/chemii na Uniwersytecie Islandzkim. Tak się złożyło, że Sigríður trafiła na Wydział Administracji Biznesu i tam ukończyła studia licencjackie, stanowiącą bezpośrednią kontynuację studiów magisterskich z zarządzania i strategii na Wydziale Administracji Biznesu. Potem przyszły dzieci i zaczął się nowy rozdział w życiu.
Młoda kobieta
21-30 lat
Po szkole średniej, którą kończę w wieku 19 lat, wyjeżdżam na 2 lata do Francji, jeden do Perpignan, drugi do Grenoble. Obaj mieli przygotowywać się do egzaminów z języka francuskiego, DELF & DALF, aby móc studiować na uniwersytecie we Francji. Wszystkie moje oszczędności zostały wydane na te dwa lata, a moi rodzice udzielili mi nieocenionego wsparcia finansowego. Zdaję wspomniany egzamin z francuskiego, ale później tego samego roku, wiosną, pęka mi wyrostek robaczkowy, a zagrażające życiu zapalenie otrzewnej zastyga w gruzach mojego losu w odległym miejscu na Sardynii we Włoszech. Tak więc mój ojciec odbiera mnie i wiosną 1996 roku transportuje do domu na Islandię, ratując mi w ten sposób życie. Poznałam mojego męża latem, kiedy wróciłam do domu i byliśmy przyjaciółmi przez kilka miesięcy, zanim Kupidyn strzelił strzałą w serce i strzelił tak mocno, że od tego czasu jesteśmy razem przez większość dni. Rzuca się kostkami.
Brak pracy nigdy mi nie przeszkadzał - udaje mi się znaleźć pracę i w tym okresie często wykonuję kilka prac na raz - praca dzienna, po pracy, wieczorowa - jak to zwykle bywa, gdy już staję na nogi - kelnerka, sprzątanie, praca w hotelu... ...wszystko się liczy i ma znaczenie. Zostałem przyjęty na wydział francuski na Uniwersytecie Islandzkim i kończę studia licencjackie. Uzyskał dyplom z języka francuskiego ze śpiewającym kolorem i kilkakrotnie próbował medycyny, a także biochemii/chemii na Uniwersytecie Islandzkim. Trafiam jednak na Wydział Administracji Biznesu i tam kończę studia licencjackie, a następnie zdobywam tytuł magistra. zarządzania i strategii na Wydziale Administracji Biznesu. Potem przychodzą dzieci i rozpoczyna się nowy sezon.
Młoda kobieta
21-30 lat
Mężem Sigríðar jest Baldur Ingvarsson, mistrz budowlany wychowany w Akureyri. „To wspaniały chłopiec, który kocha trzy rzeczy: mnie, swoją rodzinę i to, że ma co jeść” – mówi Sigríður. Pobrali się 12 lipca 2003 roku i po ciężkiej walce z niepłodnością przy pomocy zapłodnienia in vitro mieli bliźnięta. Według niej dekada pomiędzy trzydziestką a czterdziestką upłynęła na posiadaniu dzieci, niezwykle ciężkiej pracy i związanych z tym okolicznościach. Mają dzieci Kolbeina Sturlę i Starkað Snorrę (2004), Styrmi Snæ (2010) i Snæfríði Ísold (2014). Według Sigríður wszystkie ciąże były trudne i twierdzi, że spowodowały u niej depresję poporodową, co oznaczało, że ponad osiem z dziesięciu lat spędziła na chorobach i reakcjach na nie.
Porody Styrmir Snær i Snæfríður Ísold odbyły się naturalnie w domu. Warto zauważyć, że Baldur jest położną, ale powitał Styrmir Snæ, ponieważ położnych nie było, a dziecko się spieszyło. Przed i po zakończeniu ciąży były zdrowe, jednak okres rodzenia okazał się bardzo wątpliwy. Rodzice i siostra Baldura zmarli i jest bardzo zrozumiałe, że życie Baldura i Sigríður charakteryzowała harmonia i solidarność, z dziećmi na pierwszym miejscu – ich najcenniejszymi klejnotami.
„Mój mąż i ja spędziliśmy wspaniałe kilka lat w Danii z małymi bliźniakami, wyjeżdżając, gdy miały 6 miesięcy, i wracając do domu, gdy miały 2 lata. Ukończyłam studia magisterskie. uzyskałam tytuł licencjata w zakresie zarządzania i planowania strategicznego podczas roku wymiany w CBS – Copenhagen Business School – w Danii, a Baldur studiował studia inżynierskie. Przed wyjazdem sprzedaliśmy wszystko, co posiadaliśmy i wyprowadziliśmy się z dziećmi. Niekoniecznie planowaliśmy wracać – przynajmniej dokończmy studia i zobaczymy” – mówi Sigríður i dodaje „więc wróciliśmy do domu tuż przed katastrofą i rozpoczęliśmy wyścig o jakość życia w tym kraju z dwoma pustymi rękami. Katastrofa 2008 roku oczywiście mocno odbiła się na nas jako rodzinie i ledwo przeżyliśmy, czasami tylko ja byłem żywicielem rodziny ze stałym dochodem, ale tak jak wcześniej wszystko liczy się jako dochód. Baldur kilka razy jeździł do Norwegii w poszukiwaniu pracy, ale szczęśliwie telefon zaczął dzwonić późną wiosną 2009 roku i od tamtej pory nie przestaje dzwonić”.
Rok po urodzeniu Styrmira Snæra w 2010 r. Sigríður Hrund zdecydowała się rzucić pracę i rozpocząć działalność na własny rachunek. Poszła na studia MBA z zakresu HR i, jak sama mówi, ta mieszanka egzystencji była gęsta i twarda. Przy małym dziecku, 6-letnich bliźniakach i ogromie pracy obojga było to możliwe. Mówi, że ta dekada charakteryzowała się dużą ilością pracy, ale dodaje, że ponieważ prowadzili własną działalność, elastyczność była większa, a biuro, godziny pracy i dom obejmowały wszystko. „W głębi duszy podjęto decyzję, aby zadbać o siebie, promować mnie i wzmacniać – ponieważ w centrum znajduje się moja mama i jeśli nie będzie się czuła dobrze, wiele rzeczy pójdzie nie tak” – mówi Sigríður.
Dzieci
31-40 lat
Kiedy Snæfríður Ísold w wieku 5 lat rozpoczęła naukę w szkole, para oddzieliła biuro od domu, gdzie udało im się zabezpieczyć zakup nieruchomości komercyjnej z możliwością wydzielenia powierzchni biurowej. Sigríður również podjęła decyzję o zainwestowaniu w siebie po ponad dziesięciu latach wychowywania dzieci. „Dziesięcina społeczna zawsze charakteryzowała moją podróż i jako wolontariusz aktywnie uczestniczyłam praktycznie wszędzie, gdzie byłam. W zajęciach sportowych dla dzieci, zajęciach szkolnych, kościele, zajęciach młodzieżowych itp. Na walnym zgromadzeniu FKA – Stowarzyszenia Kobiet Zatrudnienia – w 2019 roku zdecydowałam się w końcu wziąć czynny udział w pracach stowarzyszenia i zgłosiłam się jako wolontariuszka do komisji biznesowej, ale potem już na samym spotkaniu zgłosiłam się do zarządu jako wolontariuszka z doskonałym skutkiem. Miałam najwięcej głosów w zarządzie i byłam całkowicie nieznana w firmie”. Według Sigríður przemówienie dotyczące kandydatury zostało napisane na samym posiedzeniu, podczas gdy ona wysłuchiwała przemówień innych kandydatów, i zawierało trzy główne punkty, które zostały dobrze przedstawione.
Pandemia Covid-19 spowodowała, że Sigríður na początku 2021 roku zrezygnowała ze stanowisk w zarządzie FKA i zajęła się rodziną i biznesem. Naturalnie pierwszą rzeczą, która musiała usunąć się z drogi, był wolontariat, a decyzja ta okazała się trudna, ponieważ pomoc stanowi dużą część jej natury. Priorytety to model. Nieco później stało się jasne, że ówczesna prezes zarządu FKA nie będzie już więcej kandydować na urząd, do czego wielokrotnie namawiano ją. Po dokładnym namyśle zdecydowała się zostać wolontariuszką w firmie. Dlaczego? Jasne, bo skoro ona mogła to zrobić, matka czwórki dzieci w wielostronnym biznesie, bez doświadczenia w występowaniu w mediach i miejscach publicznych, to każda kobieta by to potrafiła. „Zrobiłam to dla nas, dla społeczności”.
„Nauka była różnorodna, a moje serce wypełnia wdzięczność za ten sprint”. Pełnienie tej bezpłatnej, wieloaspektowej roli, oprócz wszystkich moich codziennych zajęć i ról, było wielkim wyzwaniem i wykraczało daleko poza moje możliwości. Zimą 2023-24 siedziałam z tyłu międzynarodowego komitetu FKA i nazywano mnie „Liderem”, bo nie chcę żadnych obciążonych ról, tylko po to, żeby służyć i pomagać, niestrudzenie podnosić kobiety do góry .
Tej zimy Sigríður z radością zasiada w zarządzie uniwersyteckiego stowarzyszenia kobiet jako zastępczyni. Ale inną wspólnotą kobiet, która nauczyła ją i pokazała siłę kobiecej solidarności, jest BPW, Business Professional Women, czyli międzynarodowy ruch kobiet w życiu biznesowym. „Znalazłam tam nieustającą zachętę i wsparcie. Kobiety z BPW zapraszały mnie, abym usiadła z przodu, spotkała się z innymi kobietami, które samodzielnie utorowały sobie drogę, przemawiała na konferencjach, przemawiała przed Narodami Zjednoczonymi i nie ma nic lepszego niż otaczanie się kobiecą solidarnością. Nic podobnego. To jak włączenie akceleratora życia. Przecież wierzę, że solidarność kobiet i solidarność z kobietami zmieni i uratuje świat” – mówi Sigríður.
Jej serce bije w Ísaksskóli, gdzie wszystkie dzieci tej pary mogły chodzić do szkoły. Odwdzięcza się tej wyjątkowej społeczności, prowadząc Warsztaty Naukowe w Ísaksskóli – warsztaty hobbystyczne związane z nauką dla dzieci w wieku od 6 do 9 lat, które Sigríður założyła wraz ze swoimi chłopcami i prowadzi przez 6 lat z rzędu. Za okazywaniem odpowiedzialności społecznej kryje się ideał i pozwalanie, aby za każdym razem odzwierciedlała się ona w tym, co się robi. „Kiedy budowałam Vinnupalla ehf., firmę, którą założyliśmy z mężem wspólnie i którą prowadziliśmy przez siedem lat, firma ta nieustannie przemawiała do teraźniejszości, przypominając nam o równości, różnorodności, różnych wartościach społecznych oraz o tym, jak bardzo ważne jest nastawienie w życiu codziennym. wyzwania, współpraca sił i solidarność, żeby wymienić tylko kilka. Vinnupallar wspierał Hugmyndasmidir w pierwszych krokach, ale jest to innowacyjny projekt trzech kobiet, który uczy dzieci o innowacyjności i przedsiębiorczości ( www.facebook.com/hugmyndasmidir) . Niech żyje po raz pierwszy i szczerze wierzę, że zachęta i wsparcie od najmłodszych lat jest kluczem do naszego sukcesu jako społeczeństwa” – dodaje.
Można zatem z całą pewnością stwierdzić, że służenie społecznemu jest naturalną częścią istnienia Sigríður Hrund.
Zdrowie zawsze jest na pierwszym miejscu. Sigríður ćwiczy ciało, ducha i duszę, a w ciągu ostatniej dekady wiele razy poddawała się oczyszczaniu detoksykacyjnemu i nazywa to swoim stylem życia. Zachowuje czystość myśli, słów i czynów najlepiej jak potrafi oraz praktykuje uniwersalne ćwiczenia, które wspierają i wzmacniają cel. Należą do nich spacery, pływanie, tai chi, qi gong, unoszenie się na wodzie, uzdrawianie dźwiękami, liczne wędrówki, pływanie w morzu, ćwiczenia siłowe z ciężarami. Przestrzeń miłości” – wyjaśnia Sigríður, dodając, że jej bogactwo to jej rodzina i jest zawsze najbliżej jej sercu i najcenniejszym z drogocennych kamieni.
„Króluje miłość, łaska i pokój” – mówi Sigríður na koniec tego rozdziału swojej historii.
Struktura
41 lat - dzisiaj
Zapisywanie komentarzy bardzo dobrze odbija duszę i uspokaja, mówi Sigríður i zawiera zdanie, które wciąż żyje w opowieściach: „Jeśli nie odniosę sukcesu w tej dekadzie, po prostu będę ciężej trenować w następnej „.
„Życie jest podróżą i nie powinniśmy jej przeżywać na pół gwizdka, we wstydzie, utrzymującym się żalu lub konflikcie. Warto regularnie odciążać plecak, podróżować lekko, zdrowo i mieć dobre nastawienie pod każdym względem. Postawa to władza, a wybór to władza” – mówi Sigríður, ale o plecaku napisała felieton, który możecie przeczytać tutaj .
„Jedyne, czego jestem pewien, to to, że wszystkie moje dni są zapisane i że muszę je tylko przeżyć. Ciesz się cennymi dniami ze spokojem w sercu. W ten sposób można osiągnąć pokój na świecie” – podsumowuje Sigríður.